Narkomanka

Budziła słońce o poranku
i kazała śpiewać słowikom
Za jej namową
nawet wiatr zmieniał kierunek
burze ustawały
Dzieliła się z tobą
chlebem życia
i swym gołębim sercem
świeżo upieczonym
wyjętym prosto z piekarnika
Sercem
o zapachu radości tak wielkiej
że aż niewypowiedzianej
z konfiturą ze wschodzącego słońca
Sercem
które smakuje jak piernik z pszenicy wiary
jak wspólne zbieranie świeżych malin
dzielenie się czerwonym jabłuszkiem
przekrojonym na krzyż
A na dobranoc opowiadała bajki
śpiewała kołysanki
Zatrzymywała czas

Kimże w końcu jesteś
że dla ciebie mogła to wszystko
nie będąc dobrą wróżką
księżniczką z bajki
ani nawet narkomanką
Kimże w końcu jesteś
Powiedz
Proszę

28 lutego 2007